Dość istotna jest kwestia wyboru projektanta. Warto przejrzeć jego portfolio; czy jego estetyka nam odpowiada? Czy trafiając do kogoś, kto przykładowo, w swoich wnętrzach stawia na kolor, będzie dobrym pomysłem, kiedy najlepiej czuję się w stonowanej kolorystyce? Kluczowe będzie też przemyślenie naszego zaangażowania się w projekt i przygotowania do niego. Kiedy nie mamy czasu, musimy zaufać projektantowi i jego decyzjom, akceptując jedynie kolejne etapy projektu. Opcjonalnie, możemy się też zaangażować przy współpracy; przygotować zdjęcia wnętrz, jakie nam się podobają, sprawdzić jakie rozwiązania nam odpowiadają, słowem - być obecnym przy współpracy.
Przy wycenach, pierwsze pytania jakie się pojawiają, to te "w jaki sposób pracuję"? Opiszę Wam więc moje metody, jakie wypracowałam sobie przez lata. Polecam Wam też, jeśli jeszcze nie czytaliście, mój artykuł "Droga do pięknego wnętrza- od czego zacząć"?
Koncepcja
Pracę nad projektem zawsze zaczynam od opracowania koncepcji. To bardzo ważne, by zbudować sam pomysł na projekt; wiedzieć jaki charakter i styl ma mieć wnętrze, które tworzymy. Równolegle należy też przemyśleć ustawienie wszystkich elementów we wnętrzu. Pracuję więc niejako w dwóch płaszczyznach- myślę o układzie funkcjonalnym wnętrza, dobierając już też wyposażenie.
Wspomniane układy prezentuję na rzutach- to dokładnie takie rzuty, jakie dostajecie od dewelopera, kiedy zastanawiacie się nad kupnem mieszkania. Wrysowane są tu, w skali, nie tylko wolnostojące meble, ale też łazienki, zabudowy w kuchni itd. Mówi się często, że ilość tych rzutów uzależniona jest od potencjału danego wnętrza - i tak jest istotnie. Więcej pomysłów na ustawienie wnętrza pojawi się, gdy będziemy projektować, np. kuchnię a mniej, gdy niewielką toaletę. Zawsze analizujemy rzuty z inwestorem - wspólnie zastanawiamy się, które rozwiązania są najlepsze w ich przypadku. Przeważnie nasza finalna koncepcja jest miksem kilku moich rysunków.
Wyposażenie i charakter wnętrza. Najłatwiej o tym opowiedzieć prezentując planszę z dobranymi materiałami, inspiracjami, detalami. To moodboard, który sprawia, że od razu widzimy, czy nastrój wnętrza nam odpowiada, czy nie. Co bardzo ważne - cała koncepcja jest spójna- na rzutach rysuję meble dokładnie w tych wymiarach, które prezentowane są na koncepcji. Część materiałów wykorzystanych w projekcie prezentuję na spotkaniu - możecie dotknąć próbki wybranych tkanin, tapet, desek podłogowych czy kamieni. Pracujemy nad pomysłami, analizujemy je. Uważna praca nad koncepcją sprawi, że będziemy pewni, że podążamy z naszym projektem w dobrym kierunku.
Wizualizacje
Nic tak nie pomoże w wyobrażeniu sobie wnętrza, jak wizualizacje. Uwzględniam w nich wszystko, co do tej pory uzgodniliśmy z inwestorem. Zdarza się, że klient po zobaczeniu wizualizacji, chce jeszcze dokonać jakichś zmian; to zupełnie naturalne i jak najbardziej możliwe. Na spotkaniu bądź mailowo domawiamy szczegóły; zmieniamy przykładowo kolorystykę w kuchni, sprawdzamy jak będą się prezentować inne płytki w łazience czy lampy w salonie. Porównujemy obie wersje. Bywa i tak, że jedna zmiana rodzi kolejne - projekt wnętrza przypomina nieco dopracowaną ukladankę - kiedy wyjmiemy jeden element, może okazać się, że inne już nie pasują.
Rysunki wykonawcze
Rysunki wykonuję, kiedy wizualizacje są już w stu procentach zaakceptowane. Część techniczna składa się z dość powtarzalnych elementów dla każdego domu/mieszkania (rozrys instalacji wodno - kanalizacyjnych, elektrycznych, zabudów meblowych, łazienek, kuchni itp.) ale są też rysunki, które muszą powstać specjalnie dla danej inwestycji (mam na myśli, np. unikalną półkę w kuchni, umywalkę z kamienia czy dokładny rozrys mozaiki na podłodze itp.). Ilość rysunków zależna jest więc od danej inwestycji i ma odpowiadać na wszystkie pytania, jakie nasuwałyby się klientom i wykonawcom po zobaczeniu wizualizacji.
Kosztorys
Choć piszę o nim dopiero teraz, to ważny element projektu i powstaje już od początku. Pomaga nam zapanować nad budżetem, dzięki niemu wiemy, czy ostatecznie możemy zdecydować się na drewnianą podłogę, która tak nam się podoba, czy panele imitujące drewno. W kosztorysie zaznaczone są wszystkie elementy, jakie wykorzystamy we wnętrzu- począwszy od sofy w salonie, kończąc na ramce na zdjęcia w sypialni. Przeliczam dokładnie każdą pozycję; finalnie dostajecie więc spis wszystkiego, co wykorzystaliśmy do zrobienia projektu z zaznaczeniem modelu, producenta, miejsca zakupu, cen i ilości materiałów, które musicie kupić.
Nadzór autorski
Po zakończonym etapie projektowania, macie w ręku wszystkie rysunki dla wykonawców, wizualizacje ukazujące jak mają wyglądać wnętrza oraz kosztorysy. Taka dokumentacja jest wystarczająca do realizacji projektu; jednak dość często to ja przejmuję nadzór nad pracami na budowie i opracowaniem harmonogramu robót i zamówień. Inwestorzy decydują się przeważnie na mój nadzór wtedy, kiedy nie mają czasu samodzielnie nadzorować budowy, czy wtedy, gdy chcą być pewni, że wszystko zostanie wykonane tak, jak należy.
W ramach nadzoru w pierwszej kolejności ustalamy z wykonawcami plan działań. Jaki etap prac będzie realizowany w danym terminie. Jeśli nie mamy zbyt dużo miejsca na składowanie materiałów, musimy tak zaplanować dostawy, żeby materiały były na budowie na czas. Co bardzo istotne, należy sprawdzić czas realizacji każdego z naszych zamówień i przyjąć jeszcze, że mogą zdarzyć się opóźnienia w dostawach, badź produkty mogą przyjechać uszkodzone.
Kiedy przyjeżdżam na budowę, zawsze sprawdzam czy wszystko zostaje wykonywane zgodnie z projektem. Analizujemy dalsze prace budowlane, rozmawiamy; to bardzo ważne, żebyśmy dobrze się rozumieli, współpraca przebiega wówczas bardzo sprawnie. W międzyczasie ustalam szczegóły wszystkich innych elementów w projekcie - zabudowy w kuchni, drzwi, szklane ściany, lustra, zabudowy meblowe itd. Na koniec pozostaje już tylko udekorować wnętrze; poukładać poduszki na sofie a do wazonu wstawić świeże kwiaty.
Projekt na zdjęciach: Aleksandra Dobosz